Próby pracy samoyeda

PRÓBY PRACY SAMOYEDA - co, jak i dlaczego warto?

W 2010 roku Polska dołączyła do krajów FCI umożliwiających poddanie próbom pracy przedstawicieli psów ras północnych - Siberian Husky, Alaskan Malamute, Pies Grenlandzki oraz Samoyed. Wcześniej takie próby pracy umożliwiały kraje skandynawskie oraz nasi południowi sąsiedzi - Czechy i Słowacja.
Dołączyliśmy więc do dość wąskiego grona krajów, które chcą umożliwić zrobienie certyfikatu użytkowego - co zgodnie z regulaminem FCI jest możliwe od dłuższego czasu, choć niewiele krajów zainteresowało się tym zagadnieniem i jego realizacją.
Na świecie Samoyedy już od 2006 roku startowały w klasie użytkowej, choć niezbyt licznie, z powodu małego zainteresowania krajów FCI do umożliwienia zdobycia licencji rasom zaprzęgowym.
Wobec tych faktów, zaangażowanie polskich hodowców, którzy przyczynili się do wprowadzenia prób pracy ras zaprzęgowych należy docenić - znaleźliśmy się niejako w czołówce i Polska nie jest gorsza od innych krajów, które przyjęły postanowienie FCI i umożliwiły hodowcom poddawanie swoich psów próbom pracy.

Docelowo próby pracy mają służyć psom ras północnych w typie użytkowym - głównie w rasie Siberian Husky - które na wystawach mają ciężej z powodu wyglądu innego od panujących trendów wystawowych.
W Samoyedach nie są popularne linie użytkowe - być może dlatego, że Samoyedy nie są doceniane przez maszerów (są wolniejsze od Husky i słabsze od Malamutów), rasa jest hodowana raczej w typie dual purpose - sprawdzają się i w sporcie i na wystawach, choć spocoraz częściej tyka się psy, które są hodowane z nastawieniem na efektowność i nie wyglądają na stworzonka, które z upodobaniem pracowałyby w zaprzęgu 
:) 
ale kto wie? Znam jednego psa z dość krótkimi łapkami i wieelką objętością futra, który w zaprzęgu pracuje lepiej niż niejeden Samoyedzi kolega z krótszym włosem i anatomią typowo sportową ;) liczy się więc zaangażowanie i chęć nasza oraz psa do pracy.

W Polsce zainteresowanie próbami pracy dla Samoyeda jest niewielkie. Raptem startują psy z dwóch współpracujących z sobą hodowli - Arctic Challenge i The Glow Of The Snowy Star.
Uważam, że brak zainteresowania wynika m.in. ze sprowadzenia Samoyeda do roli kanapowca i niewiedzy. Ludzie wyobrażają sobie, że na zawodach pies musi biec dziesiątki kilometrów w zaprzęgu - a przynajmniej ja miałam takie wyobrażenie ;)
Nikt nie zagłębia tematu, za to chętnie krytykuje się, że "tylko pasztety mają próby pracy". Błąd! Samoyed jest pięknym psem stworzonym do pracy - i jeśli się mu umożliwi, praca będzie sprawiać mu ogromną frajdę - niezależnie czy jest "nakonalkowym petem" czy Interchampionem z setką innych tytułów. Natomiast zawody psich zaprzęgów są rewelacyjną możliwością zdobycia nowych doświadczeń, sprawdzenia się z psem w "nowej" dyscyplinie, poznania nowych ludzi oraz szansą na zdobycie nowej pasji 
:)

Ok. Po przeczytaniu wstępu zaczyna nas trochę ciekawić (mam nadzieję) zagadnienie i chcemy dowiedzieć się więcej.


OD CZEGO ZACZĄĆ?

Przede wszystkim trzeba z psem trenować 
;) czy to canicross, bikejoring (opisy dyscyplin w osobnym temacie), czy też inną dyscyplinę sportową. Pies, który nie trenuje - może nie chcieć pobiec na zawodach, a przecież to mają być zawody psów zaprzęgowych, nie kanapowców :P
Potrzebny jest odpowiedni sprzęt (opis w osobnym temacie), który będzie wygodny i bezpieczny dla psa i maszera.

Jeśli nasz pies lubi trenować, chętnie pracuje i wie na czym polega dana dyscyplina - możemy wystartować w zawodach. Chociaż znam przypadki psów, które bez treningów startowały na zawodach i szły jak burza - także niektóre psy mają to we krwi 
:P Jeśli jednak traktujemy zawody poważnie - lepiej zacząć przygotowania wcześniej - poprawić kondycję swoją i psa, nauczyć psa danej dyscypliny.


KTO MOŻE?

W zawodach może wystartować każdy ludź, który ma chęć :P nawet nie musi mieć skończonych 18 lat ;) pies natomiast musi mieć skończone 12 miesięcy (do bikejoringu - 15 miesięcy). Dobrze, jeśli ma zrobione badania na dysplazję - psy ze stwierdzoną dysplazją nie powinny być przeforsowywane, jeśli więc masz podejrzenie dysplazji u swojego psa, ewentualnie masz dysplazję u psa stwierdzoną - lepiej odpuścić. Szkoda psa.
Maszer może startować jednego dnia dowolną ilość razy, pies może wystartować jednego dnia tylko raz.
Jeśli masz więc 2 czy 3 psy - możesz wystartować osobiście z każdym, jednak pamiętaj, że o wskazanym czasie musisz być na starcie - lepiej więc startować w różnych klasach lub mieć kogoś, kto może pobiec z Twoim psem - z psem nie musi bowiem startować właściciel.
Przed zawodami trzeba załatwić zaświadczenie lekarskie (może być od lekarza rodzinnego), że nie ma przeciwwskazań dla ludzia do startu w zawodach ;)



GDZIE ZROBIĆ PRÓBY PRACY?


Próby pracy robi się na zawodach psich zaprzęgów, na których odbywają się Biegi Licencyjne. Do tej pory zawody takie odbywały się w październiku (Minikowo, Zakroczym) i w listopadzie (Mikołów).
Być może lista zawodów z Biegami Licencyjnymi się zwiększy, póki co jest jak jest. Listę zawodów znajdziesz na stronie Polskiego Związku Sportu Psich Zaprzęgów - tam najdziesz również formularz zgłoszeniowy i terminy zgłoszeń. Biegi Licencyjne odbywają się w ramach Ligi Zaprzęgowej.


JAK SIĘ ROBI PRÓBY PRACY?

Aby zdobyć licencję użytkową pies musi pozytywnie zaliczyć cztery starty, czyli 2 x zawody (jedne zawody to dwa starty - zawody są dwudniowe). "Pozytywnie" znaczy, że pies musi za każdym razem ukończyć trasę.
Długości tras są różne - od 2,5km do 10km, zwykle długość trasy podawana jest wcześniej - przy informacjach o zawodach. Czasem różne klasy mają różne długości tras, np. canicross - 3,8km, zaprzęgi - 7,5km, czasem długości tras są jednakowe.
Czyli w skrócie: aby zdobyć licencję, pies musi na dwóch zawodach ukończyć w oba dni trasę.
Próby pracy robi się raz w życiu psa, a licencja przyznawana jest dożywotnio.
Licencję można zdobyć startując w różnych klasach - canicross, bikejoring, scooter (hulajnoga) i w klasach zaprzęgowych dla większej ilości psów jednocześnie.


JESTEM JUŻ NA ZAWODACH - CO TERAZ?

Przyjeżdżasz na zawody - wokół mnóstwo psów - a Ty nie wiesz co robić?
Odszukaj sekretariat. Tam znajdziesz wszystkie informacje i wykupisz Kartę Biegów Licencyjnych, na której będą wpisywane starty niezbędne do uzyskania licencji.
Następnie pies musi przejść kontrolę weterynaryjną, zgłaszasz się też do kontroli sprzętu - kontroler sprawdza czy wszystko jest w porządku. Jeśli tak, pozostało czekać na swoją kolej.
Na zawodach każdy startuje osobno (nie jak na olimpijce w szkole podstawowej, że każdy startuje jednocześnie i kto pierwszy - ten lepszy).
Zawodnik ma na plecach umieszczony numerek z chipem, który skanuje się na mecie, dzięki czemu każdy ma osobno mierzony czas. Po obu dniach uzyskane czasy sumuje się - i ten, kto w danej klasie miał najlepszą sumę czasów - wygrywa. W drugim dniu zawodów po ogłoszeniu wyników jest uroczyste rozdanie nagród 
:) 
Zwykle są nagrody w postaci medali lub rozet na lokatowych miejscach i dyplomy, czasem (w Minikowie :)) są medale dla wszystkich startujących w Biegach Licencyjnych plus kolejne medale za zajęte miejsca.
Dopilnuj, by sędzia na zawodach wbił Ci do Karty Biegów Licencyjnych zaliczone starty!


JAKIE INNE ATRAKCJE CZEKAJĄ NAS NA ZAWODACH? :P

Dla każdego zawodnika przysługuje posiłek regeneracyjny po starcie 
:) przy odbiorze numerka w sekretariacie powinieneś otrzymać kupon na darmowy posiłek :P zwykle jest to jakaś grochówka albo jakieś mięsiwo, a jak stwierdzisz, że jesteś wegetarianinem to nawet możesz dostać coś innego dobrego jak dobrze zagadasz :P
Wieczorem, po pierwszym dniu zawodów, odbywa się Wieczór Maszera dla zawodników 
:) w Minikowie podczas tegoż wieczoru są rozlosowywane nagrody dla każdego zawodnika, m.in. karimaty, śpiwory, termosy, a nagrodą główną jest hulajnoga. 
Na wieczorze maszera znów można sobie podjeść, zintegrować się i miło spędzić czas :mrgreen:


ZALICZYLIŚMY WYMAGANE STARTY - CO DALEJ?

Masz już zaliczone oba etapy prób pracy, starty masz wbite w Kartę Biegów Licencyjnych. Co teraz?
Na zawodach wraz z Kartą Biegów Licencyjnych dostaniesz świstek, na którym będzie napisane, gdzie masz dokonać wpłaty i na jaki adres wysłać Kartę.
I czekasz. Po kilku miesiącach przyślą Ci certyfikat pocztą wraz z innymi dokumentami.
Otrzymany certyfikat jest podstawą do zgłaszania psa do klasy użytkowej na wystawach.


JAKIE KORZYŚCI?

Przede wszystkim zdrowotne 
:P większość osób zaczyna poważnie myśleć o sporcie i regularnie z psem trenuje - ku uciesze psa. Zwykle nie poprzestaje się także na zrobieniu licencji, tylko nadal startuje w zawodach - chociażby po to, by zrobić Licencję Maszera (o tym w osobnym temacie) :)
Pies może startować także na wystawach w klasie użytkowej, a na niektórych wystawach organizowane są finały Best in Show użytków, w których możne wziąć udział jeden pies w rasie (pies albo suka - sędzia wybiera najlepszego użytkowego w rasie), który uzyskał ocenę doskonałą i pierwszą lokatę.
Niektóre kraje umożliwiają też zrobienie ich championatu "na skróty" psom z certyfikatem użytkowym. Na przykład na Słowacji zamiast 4 wniosków CAC wymagane są tylko dwa.
Przestaje się też postrzegać Samoyeda jako słituśnego pluszaczka - kanapowca 
;)


PODSUMOWUJĄC


Dzięki zaangażowaniu miłośników ras północnych otrzymaliśmy od ZKWP bardzo ciekawą opcję, w wielu krajach niemożliwą.
O ile w rasie Siberian Husky klasa użytkowa jest potrzebna przede wszystkim psom w typie sportowym - w Samojedach podziałów sportowy - wystawowy nie mamy. Nie mamy linii czysto użytkowych, a owe linie są bardzo rzadkie. Samoyedy od dawna nie startują w zawodach w Polsce, w Europie też nie biją rekordów popularności na zawodach... może czas to zmienić? 
:)
Hoduje się głównie psy uniwersalne, dzięki czemu mogą być piękne i sprawdzać się w sporcie 
:) warto więc spróbować swoich sił i przekonać się, jak bardzo nasz pies może kochać to, do czego został stworzony. Nawet jeśli nie dla wielkich osiągnięć - to dla siebie samego i dla uśmiechu na samojedowym pyszczku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz